Wytyczne dla młodych kobiet
Zamiast przedmowy
Każdy kajakarz w tajemnicy marzy skończyć swoje dni całkiem nie w ciemnym i mokrym odmęcie, a pod obcasem u czarującej ślicznotki. Tylko czy potrzebne ślicznotkom kajakarzy? I jeżeli tak - to które? Co robić, jeżeli mężczyzna waszego marzenia zdradza was z wiosłem? Jakie ofiary czyhają na kobietę w drodze do serca kajakarza, i czy jest warte ono tych ofiar?
Na wszystkie te pytania postaramy się odpowiedzieć w danym poradniku
Kto on?
A więc, on ma muskularne ciało, opaloną skórę, mężną twarz, silne ręce i otwarte spojrzenie.
Z punktu widzenia kobiety, kajakarzy bywają w sumie 3 - ch typów, a mianowicie «podchodzące», «warunkowo podchodzące» i «całkiem nie podchodzące».
Jeżeli u waszego ukochanego znajdą się zdjęcia, gdzie on «skacze w najbardziej stromy wodospad», to on odnosi się do całkiem nie podchodzących. Niestety, wasz wybraniec absolutnie nie ma perspektyw w planie poważnych stosunków. Większą część swojego życia on będzie spędzać stapiając się po niedostępnym dla normalnego człowieka rzekom, a następnie złamie sobie pare-trójkę kończyn, koniec końców, zwinie szyję albo kręgosłup, a w lepszym przypadku - po prostu utonie.
Jeżeli żadnych zdjęć z wodospadami u niego nie ma - hura! On jest «podchodzącym» albo «warunkowo podchodzącym» kajakarzem. A jeśli zaś na zdjęciach zobaczycie swojego wybrańca z dużym plecakiem, na tle pięknych jezior, krętych karelskich sosen i skał, płynącym po szerokim gładkim rzekom - możecie być spokojni - on najbardziej podchodzący! Takiego kajakarza nawet nie warto próbować rozłączyć z wiosłem - niech sobie spływa pare razy na rok, chodzi w swoje pochody. Może, nawet, kiedyś usiądziecie razem z nim do kajaka, podpompujecie mięśnie pleców, umocnicie pierś, odetchniecie świeżym powietrzem, połowicie rybki, pozbieracie grzybków … ach, piękno!
Z pewnością, już domyśliliście się, że największą trudność dla kobiety przedstawiają tak nazywane «warunkowo podchodzące» kajakerzy, o których będziemy mówić dalej.
?zy trzeba mi to?
A więc, on ma wszystko, co tak przyciąga kobiety, ale jedną ręką on obejmuje was, a inną mocno ściska wiosło.
Otóż, on jedzie pływać na tydzień, lub więcej, 4-5-6 razy na rok, wieczory on spędza na treningach, a pieniądze, których i tak brakuje, wydaje na drogą nową łódź i inne, nie mniej drogie rupiecie, niezbędne dla kajakinga. Największym błędem będą myśli, że to można zmienić! Nie, nie da się i nigdy. To jest pierwszy i kluczowy moment, który należy zrozumieć, a potem – zapytać u siebie, czy naprawdę potrzebujecie to wszystko? Jeżeli odpowiedź będzie «tak» - macie tylko 2 drogi.
Droga pierwsza.
Zdystansować się, czyli uznać, że on ma sferę życia, która nie ma nic wspólnego z wami i w którą nie zamierzacie wtrącać się ani przy jakich okolicznościach.
W praktyce oznacza to, że nigdy nie spytacie, dlaczego jego zwariowane współzawodnictwa odbywają się właśnie wtedy, kiedy u taty jubileusz i po co znowu kupił nowe wiosło, chociaż pięć, na pierwszy rzut oka, dokładnie takich samych i tak wylegują się po całym mieszkaniu. Jeżeli czujecie, że dystansować się nie wychodzi, wyjście tylko jedno.
Droga druga.
Zająć się kajakingiem. Kajaking - to doskonałe zajęcie. Po pierwsze, nie psuje figurę. Całkiem odwrotnie! Pomoże wam umocnić pierś, pośladki, napompować mięśnie brzucha i mięśnie rąk. W całym świecie trenażery wioślarskie uznane za lepsze cardio trenażery (a wiosłowanie na świeżym powietrzu jest jeszcze bardziej pożyteczne). Ponadto, jest to unikalna możliwość poznania siebie i otaczającego świata.
Jak i każde inne zajęcie czy hobby, kajaking można stosować w praktyce z różną głębokością «zanurzania» w niego - czyli, z różnym stopniem zainteresowania i oddania.
1. Wersja light
Wy jakby udajecie, że zajmujecie się kajakingiem, a w rzeczywistości jesteście skoncentrowani na przyjemniejszych i prostszych atrybutach kajakinga - kontaktach z przyjaciółmi, odpoczynku na przyrodzie, wspólnym użyciu smacznych napojów i t.p.
2. Wersja middle
Naprawdę zaczynacie się pływać na kajaku. Przychodzicie w listopadzie na basen, i, mimo palącego pragnienia posiedzieć w saunie albo pogadać z innymi kobietami, uparcie opanowujecie eskimoski przewrót z prawej strony, z lewej strony i bez wiosła.
3. Wersja hard
Szybko pokonawszy opisane w poprzednim punkcie stopnie, udajecie się na « prawdziwą czwórkę». Kontynuujecie trenowanie. Jedziecie na «prawdziwą piątkę». Skaczecie swój pierwszy dziesięciometrowy wodospad. Pierwszy dwudziestometrowy. Jedziecie na mistrzostwa świata po rodeo. Po ekstremalnym raftingu. Znajdujecie sponsorów, rzucacie pracę, przejeżdżacie w Ugandę … Minus tej wersji tylko jeden - z czasem już nie pamiętacie, kim był ten chłopak, który kiedyś natchnął was wsiąść do łodzi.
Zakończenie.
A więc, jak widzimy, pytanie o tym, czy potrzebne kobietom kajakarzy jest wybitnie indywidualnym, a droga do serca kajakarza jest ciernistą i często wymaga dużego wysiłku. Ale jeżeli waszą odpowiedzią jest «tak», i jesteście gotowe wkroczyć na tę drogę – zapraszamy do naszej wypożyczalni kajaków, bądż do każdego wiodącego kajak-klubu.
Dziękujemy za zdjęcia naszych przyjaciół "KayakKanoeCentr" , Dnipropetrovsk, Ukraine oraz Olga Kulikova i Maksym Khudytskyi.